Zespół pochodzi z Będzina i rozpoczął działalność z końcem sierpnia 2005r z inicjatywy Przemka (bas) grającego wcześniej w dąbrowskim zespole KRUK. Pierwszy skład – na początku instrumentalny, którego próby zaczęły się w sierpniu 2005r przez lata nie zmieniał się i tworzyli go Marcin Trela (gitara) bez którego zapewne cały pomysł spaliłby na starcie, Przemek Skrzypiec (bas, sample, elektronika) oraz Sebastian Jezierski (bębny). Przez lata zespół wspierali wokalnie m.in Jesion Kowal, Andrzej Miśta, Michał Gomułka, Tomasz Nowakowski oraz Robert Niemiec. W okresie działalności koncertowej zespół zagrał kilkadziesiąt koncertów w tym występ przed T-Love i Lao Che, imprezy spod znaku Prog on Days oraz występ na deskach Amfiteatru Muzeum Etnograficznego im. M. Znamierowskiej-Prüfferowej w ramach Festiwalu Muzyki Progresywnej im. Tomasza Beksińskiego (lipiec 2017r) zdobywając uznanie publiczności i mnóstwo pozytywnych recenzji. Z końcem 2019r zespół rozstał się z perkusistą Sebastianem Jezierskim oraz wokalistą Robertem Niemiec.
Aktualny skład zespołu:
Janusz Rymar: voc
Marcin Trela: gtr
Przemek Skrzypiec: bass, sample, synth
Marcin Lipski: drums & percussion
Napisali o nas:
O tym, że będziński ANIMATE to jeden z najlepszych polskich zespołów łączących rock progresywny z metalowa ekspresją wiedziałem od dawna. (…) Mnóstwo solówek gitarowych i klawiszowych, choćby w Ghostmaker, nawet basowych (we wstępach Still Water i A Web of Madness, serwowanych jest z łową i sercem. Do tego riffy – świetnie rozpędzające kolejne numery. I brzmienie, nieprzytłaczające i nie toolowe (…) znakomity album. ( Paweł Brzykcy / TERAZ ROCK nr 10/2021 – ocena: 4,5/5)
Trudno tu cokolwiek wyróżniać, wszystko jest równie dobre. Jednak idąc za klasykiem, że ponoć „prawdziwego mężczyznę poznajemy nie po tym jak zaczyna, ale jak kończy” dodam, że muzycy Animate kończą z wyjątkową klasą. Najdłuższy i wielowątkowy Pleasant Addiction z fajnie grającą sekcją rytmiczną, kapitalnym refrenem, ładnym rozbudowanym solo i ukłonami w stronę Dream Theater, Fates Warning i Symphony X robi duże wrażenie. Dla mnie to jeden z najlepszych klasycznie progmetalowych polskich albumów ostatnich lat. „Must have” dla fanów takiego grania. ( Mariusz Danielak / www.artrock.pl ocena: 8/10 )
Co ważne, ten materiał nie nudzi się nawet podczas kilkukrotnych maratonów. Zdarzyło mi się słuchać tej płyty nawet cztery razy pod rząd. Jakoś mi nie przechodzi… Wprawdzie mamy za sobą sześć miesięcy bieżącego roku, ale upatruję w tej pozycji murowanego kandydata do rocznych podsumowań. ( Piotr Spyra / www.rockarea.pl ocena: 8,5/10 )
Music that is expansive with great soloing but doesn’t lose sight of melody. A strong vocalist and hell even some symphonic keyboards. There are bands out there still but they are far and few between. Along comes the first full length release from Polish band Animate. If you are on the same page as me you need to check these guys out. Excellent vocals and chops from hell but at the end of the day its all about the songs and they have put together some killer songs. If life ever goes back to normal I expect they will get exposure outside of Poland and we’ll hear a lot more. This is the good stuff.. BUY OR DIE! (Ken Golden / www.lasercd.com )
… otwierający 'Threshold’ to absolutny progowy przysmak, który może pochwalić się masywnymi riffami, świetnymi solówkami i smaczkami klawiszami, przy czym te ostatnie nadają numerowi przyjemną porcję epicką (…) Jeśli więc muzycznie czujesz przynależność do klimatów gdzieś pomiędzy DREAM THEATER a FATES WARNING, powinieneś to sprzwdzić . Nawet niewyobrażalna wyobraźnia nie wymyśliłaby sposobu, w jaki czwórka nie przyciągnęłaby wkrótce znacznie większej uwagi w kręgach progresywnych… (Tobias Dahs / www.powermetal.de ocena 8/10 )
… Raczej nie będzie przesadą, jeśli napiszę, że jest to jedna z najbardziej wyczekiwanych płyt w polskim metalu progresywnym. Pierwszy raz usłyszałem Animate w 2017 roku na festiwalu w Toruniu. To był jeden z najlepszych koncertów tamtej edycji imprezy. Już wtedy mówiło się o debiutanckiej płycie tych sprawnych, bo i mocno doświadczonych muzyków. Z różnych przyczyn, musieliśmy czekać aż do 2021 roku, by album „Infinite Imaginations” wreszcie ujrzał światło dzienne… ( Gabriel Koleński / www.progrock.org ocena 5/5 )